Zielone szkoły nad morzem

Zielone szkoły nad morzem

Rok szkolny dłużył się i dłużył. I gdyby nie to, że w czerwcu czekał nas wyjazd nad morze, bylibyśmy załamani natłokiem wiedzy. A tak, w okolicach kwietnia zaczęliśmy intensywnie myśleć o naszej zielonej szkole, dzięki czemu dni szybciej leciały, a my coraz bardziej zbliżaliśmy się do terminu wyjazdu. Rodzice odprowadzając nas na miejsce zbiórki byli przerażeni. Dla wielu z nas to był pierwszy poważny wyjazd, po którym okaże się czy jesteśmy samodzielni i dobrze zorganizowani. Nasza wychowawczyni robiła dobrą minę do złej gry. Niby uśmiechnięta i wyluzowana przed rodzicami, a denerwowała się bardziej niż oni. W końcu to ona miała przejąć opiekę nad nami na pięć długich dni.

Na szczęście oprócz trzech nauczycielek ze szkoły, jechał z nami pilot wycieczek, który na pierwszy rzut oka wyglądał, jakby miał głowę na karku. Jego spokój i opanowanie udzieliło się rodzicom i nauczycielom. Kiedy kierowca odpalił silnik, nie było już odwrotu. Pomachaliśmy na pożegnanie rodzicom i wyruszyliśmy na szkolną imprezę nad morze.

Zielona szkoła nad morzem

zielone szkoły nad morzem
zielone szkoły nad morzem

Zieloną szkołę czas zacząć!’ – krzyknęła jedna z naszych koleżanek, a cały autobus zaczął głośno wiwatować. Pięć cudownych dni spędziliśmy w boskim ośrodku położonym tuż nad samym morzem. Każdy fotograf miałby co robić. Ośrodek miał na wyposażeniu świetlicę, boiska do gier zespołowych oraz całkiem przyzwoity plac zabaw. My na wyposażeniu mieliśmy bardzo kreatywnego animatora, przy którym nie było możliwości się nudzić. Kiedy nie zwiedzaliśmy, mieliśmy różne zawody, konkursy, zabawy, a każdego wieczoru obowiązkową imprezę wieczorną, na której wystrojone dziewczynki pokazywały na parkiecie co potrafią, a chłopcy klasycznie grali w bilarda. Przeszliśmy nawet chrzest morski i staliśmy się pełnoprawnymi uczestnikami Zielonej Szkoły.

Plażowanie

zielone szkoły nad morzem
zielone szkoły nad morzem

Oczywiście większą część czasu spędziliśmy na plażowaniu, bo mieliśmy to szczęście, że pogoda dopisała. Zwiedziliśmy z przewodnikiem Kołobrzeg, byliśmy w Indiańskiej Wiosce w Zieleniewie, wspięliśmy się na latarnie morską w Rewalu oraz zobaczyliśmy na własne oczy sławne ruiny kościoła oraz niesamowite Muzeum Multimedialne na 15 Południku w Trzęsaczu. Nie obyło się bez opychania bez pamięci goframi z bitą śmietaną i kręconymi lodami. Także Zieloną Szkołę w Niechorzu uważamy za niezaprzeczalnie udaną i szykujemy się na kolejną za rok. Ogólnie wydaje się, że zielone szkoły nad morzem to strzał w dziesiątkę.

Zielona szkoła Karkonosze

Zielona szkoła w górach

Zielona szkoła Karkonosze

 Najfajniejsza zielona szkoła w górach, na której byłem odbywała się kilka dni temu. Byłem w Karkonoszach i bardzo podobała mi się ta wycieczka, ponieważ dużo się nauczyłem, ale także świetnie bawiłem. Byłem w fantastycznym parku miniatur, w górach, w poszukiwaniu minerałów, w muzeum zabawek, a także w wielu innych bardzo ciekawych miejscach. Ta zielona szkoła była dla mnie wyjątkowa, ponieważ pierwszy raz byłem na takiej długiej wycieczce bez rodziców, w sumie to nawet trochę za nimi tęskniłem, ale zielona szkoła była tak super zorganizowana, że zapominałem o wszystkim i świetnie się bawiłem.

Zielona szkoła w górach
Zielona szkoła w górach

Pierwszego dnia zielonej szkoły poznaliśmy pilota i kierowcę, niesamowici z nich ludzie, byli w tak wielu miejscach i umieją bardzo ciekawie opowiadać. Kiedy tylko ruszyliśmy pilot przedstawił nam plan całej zielonej szkoły, a w czasie drogi opowiadał o zabytkach, które mijaliśmy. Kiedy dojechaliśmy na miejsce zobaczyliśmy nasz pierwszy punkt, czyli Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska, oglądaliśmy tam między innymi Ratusz z Kowar, Ratusz Wrocławski i wiele innych. Kolejnym punktem były Sztolnie Kowary, gdzie przeszliśmy z przewodnikiem Podziemną Trasę Wycieczkową, później widzieliśmy Skarbiec Walonów, którą wydrążyli robotnicy w poszukiwaniu uranu.

Zielona szkoła w górach

Następnie przejechaliśmy do Karpacza, gdzie się zakwaterowaliśmy, zjedliśmy obiad, a później poszliśmy na spacer po okolicy z przewodnikiem, gdzie mogliśmy podziwiać piękne krajobrazy, a także dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek odnośnie miasta. Po powrocie zjedliśmy kolację i mieliśmy czas wolny, czyli rozmawialiśmy, graliśmy, a niektórzy poszli spać.

Zielona szkoła w górach
Zielona szkoła w górach

Drugiego dnia zielonej szkoły, zaraz po śniadaniu poszliśmy w góry, oczywiście z przewodnikiem, który przed wycieczką powiedział nam jak należy zachowywać się na szlakach górskich. Trasa była długa i męcząca, ale po wyjściu na szczyt wszyscy byli z siebie bardzo dumni. Spacerowaliśmy jeszcze chwilę po Karkonoskim Parku Narodowym, a później poszliśmy do schroniska, zjedliśmy obiad i mieliśmy gry i zabawy. Mimo, że wszyscy byli wykończeni to bardzo dobrze się bawiliśmy i nie było mowy o narzekaniu. Po zajęciach w grupach zjedliśmy kolację i położyliśmy się spać

Zielona szkoła w górach
Zielona szkoła Karpacz

Zielona szkoła Karkonosze

Wszyscy czekali na trzeci dzień zielonej szkoły, ponieważ czekało na nas mnóstwo atrakcji, więc zaczęliśmy od śniadania, a później zwiedzaliśmy miasto. Najpierw Kościół Wang, czyli ewangelicki kościół parafialny, który w 1842 roku został przeniesiony z miejscowości Vang leżącej w Norwegii. Później byliśmy w muzeum zabawek i tam wszyscy zaczęli wspominać jak to było kiedyś, kiedy się jeszcze bawiliśmy zabawkami. Wszyscy stwierdziliśmy, że był to super czas powrotu do przeszłości. Gdy wróciliśmy do ośrodka zjedliśmy obiad, a później mieliśmy zajęcia w grupach. Po kolacji przyszedł czas na długo wyczekiwaną przez wszystkich dyskotekę. Na dyskotece wszystko było super, gry, zabawy, przekąski i świetna muzyka. Po dyskotece poszliśmy spać i tak zakończył się trzeci dzień imprezy.

Dzień czwarty był odpoczynkiem od zwiedzania, ponieważ przez cały dzień byliśmy na terenie ośrodka. Mieliśmy gry i zabawy, a także inne atrakcje w grupach, ale na zakończenie dnia mieliśmy ognisko z kiełbaskami przy którym śpiewaliśmy, tańczyliśmy i świetnie się bawiliśmy.

Zielona szkoła w górach
Zielona szkoła Karkonosze

W ostatni dzień wycieczki byliśmy w Szklarskiej Porębie. Najpierw w Muzeum Ziemi.Później w Chacie Juna gdzie odbywał się Obrzęd Waloński, dostaliśmy tam certyfikaty, a także minerały. Ostatnim punktem był Wodospad Szklarki, który jest drugim wodospadem co do wysokości w polskich Karkonoszach. Po tej atrakcji pojechaliśmy pod szkołę gdzie zakończyła się zielona szkoła.

Bardzo podobała mi się ta impreza, ponieważ nie było czasu na nudę i wszystkie obiekty które zwiedzaliśmy były ciekawe. Myślę, że dużo się nauczyłem nowych rzeczy w czasie wycieczki. Autokar był bardzo wygodny, a pilot ciekawie opowiadał o wszystkich obiektach. Ośrodek, w którym mieszkaliśmy był komfortowy. Wszystkie atrakcje, takie jak: gry, zabawy czy dyskoteka były świetnie zorganizowane i wszyscy chętnie brali udział. Chcę kolejnej takiej zielonej szkoły, bo wszystko było zorganizowane na bardzo wysokim poziomie. Wyjazd był bardzo, ale to bardzo udany.

Zielona szkoła Zakopane

Zielona szkoła Zakopane

Zielona szkoła w górach

Kiedy pół roku temu dowiedziałem się, że jedziemy z klasą na zieloną szkołę bardzo się ucieszyłem, moja wrocławska klasa, także była bardzo szczęśliwa. Wszyscy czekaliśmy na zielona szkołę z niecierpliwością, a najczęstszym tematem było rozmieszczenie w pokojach. Na szczęście Pani zgodziła się, żebyśmy się sami podzielili jeśli nie będzie żadnych konfliktów. Nasza klasa jest bardzo zgodna, więc sprawa z pokojami została rozwiązana bez żadnych problemów. Kilka dni przed wycieczką poznaliśmy szczegółowy plan i najgorsze było to, że zbiórka była wcześnie rano, ponieważ jechaliśmy do Zakopanego, czyli najsłynniejszego  ośrodka turystyki górskiej, a także najwyżej położonego miasta w Polsce.

Zielona szkoła Zakopane
Zielona szkoła Zakopane

Kiedy pierwszego dnia zielonej szkoły przyszliśmy na zbiórkę pod szkołę we Wrocławiu i Pani sprawdzała obecność, okazało się, że brakuje jednej osoby. Na szczęście po kilku minutach oczekiwania nasz kolega się zjawił i przeprosił za spóźnienie. Niestety mieliśmy kolejny problem, bo jedna koleżanka zapomniała legitymacji, ale Pani zadzwoniła do jej rodziców, a oni przywieźli jej dokumenty. Na szczęście później wszystko przebiegało zgodnie z planem. Po zajęciu miejsc w autokarze przywitała nas Pani pilot i mogliśmy ruszać w drogę. W czasie podróży pilot wycieczek opowiadała nam o zabytkach i atrakcjach, które mijaliśmy, gdy dojechaliśmy na miejsce zakwaterowaliśmy się i zjedliśmy obiad.

Zielona szkoła Zakopane

Potem poszliśmy na spacer i byliśmy na najstarszej ulicy w Zakopanem, czyli na ul. Kościeliskiej, widzieliśmy także  Zakopiańską Starówkę, byliśmy na Krupówkach, czyli na takiej ulicy w Zakopanem gdzie są różnego rodzaju sklepiki. Kolejnym punktem zielonej szkoły był Cmentarz na Pęksowym Brzysku, gdzie są pochowani ludzie zasłużeni dla Zakopanego lub ludzie, znani, którzy pochodzą z Zakopanego. Oglądaliśmy też drewniane budynki, bo kiedyś w Zakopanem budowano tylko domy z drewna. Kiedy wróciliśmy do ośrodka zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.

Zielona szkoła Zakopane
Zielona szkoła Zakopane

Kolejny dzień wycieczki był bardzo męczący, ponieważ poszliśmy w góry z przewodnikiem, oczywiście przewodnik opowiadał nam co możemy zobaczyć na szlaku, dokąd idziemy i jak się mamy zachowywać, żeby nikomu nic się nie stało. Byliśmy w Tatrzańskim Parku Narodowym i szliśmy Doliną Kościeliską w której kiedyś wydobywano srebro, miedź i antymon, a później rudy żelaza, była tam karczma i kościółek dla robotników. Właśnie od kościółka pochodzi nazwa doliny. Gdy wróciliśmy do ośrodka byliśmy bardzo zmęczeni, więc zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.

Zielona szkoła Zakopane
Zielona szkoła Zakopane

Zielona szkoła Tatry

Trzeci dzień zielonej szkoły rozpoczęliśmy śniadaniem, ponieważ znowu czekała nas ciężka trasa, tym razem nad Morskie Oko. Szliśmy bardzo długo, prowadził nas przewodnik i byliśmy bardzo zmęczeni, ale wszyscy byli szczęśliwi, że możemy podziwiać takie piękne widoki. Tego we Wrocławiu nie mamy. Gdy doszliśmy na miejsce mogliśmy odpocząć, a później wracaliśmy do ośrodka. W ośrodku zjedliśmy kolacje, a później mieliśmy dyskotekę na którą wszyscy czekali z niecierpliwością i pomimo zmęczenia wszyscy chętnie się bawili i tańczyli. Dyskoteka zakończyła trzeci dzień imprezy w Zakopanem.

Zielona szkoła Zakopane
Zielona szkoła Zakopane

W czwarty, czyli przedostatni dzień wycieczki wyjechaliśmy i zjechaliśmy kolejką linowo-terenową na Gubałówkę, jest to podłużne wzniesienie na Pogórzu Gubałowskim. Tam mieliśmy trochę czasu na podziwianie pięknych krajobrazów, ponieważ jest to punkt widokowy. Następnie byliśmy na spacerze po mieście, zjedliśmy obiad i byliśmy w Muzeum Tatrzańskim, gdzie widzieliśmy wystawę historyczną. Przedstawia ona historię założenia miasta, a także rozwój Zakopanego, wystawę etnograficzną, która rozpoczyna się od imitujących wnętrze chałupy podhalańskiej izb „czarnej” i „białej”, przedzielonych sienią. Dalsza część wystawy poświęcona jest dawnej gospodarce Skalnego Podhala. A także wystawę przyrodniczą, która przedstawia przyrodę Tatr. Później mieliśmy trochę czasu wolnego na zakup pamiątek, a następnie mieliśmy kolację, a na zakończenie czwartego dnia zielonej szkoły ognisko.

Zielona szkoła Zakopane

Zielona szkoła Zakopane

Ostatni dzień Zielonej Szkoły w Zakopanem, po śniadaniu i wykwaterowaniu się spędziliśmy w Wadowicach, gdzie byliśmy w  domu urodzenia Papieża Jana Pawła II. To był ostatni punkt imprezy. Później pojechaliśmy w kierunku Wrocławia. Podróż minęła dobrze, ponieważ oglądaliśmy film, który puściła nam Pani Ania nasz pilot. Cały wyjazd był bardzo fajny i ciekawy, myślę, że nauczyłem się dużo ciekawych rzeczy.

Zielona szkoła w górach

Zielona szkoła w górach

Zielona szkoła Beskid Śląski i Żywiecki

 Właśnie wróciłam z zielonej szkoły w górach, na której bardzo mi się podobało. Zwiedziliśmy niesamowite miejsca i dowiedzieliśmy się dużo nowych ciekawych rzeczy. Nasza zielona szkoła odbywała się w Beskidzie Śląskim i Żywieckim, w którym są piękne góry. Odwiedziliśmy niesamowite miejscowości, takie jak: Wisła, Koniaków i Istebna. Dowiedzieliśmy się bardzo ciekawych rzeczy na temat tych miejscowości, między innymi to jak ludzie tam żyli i czym się zajmowali. Oczywiście zielona szkoła w górach zaczęła się już kilka dni wcześniej, ponieważ wszyscy wyczekiwali jej z niecierpliwością i mówili o niej.

Zielona szkoła w górach
Zielona szkoła w górach

Nasza zielona szkoła rozpoczęła się od spotkania pod szkołą we Wrocławiu i sprawdzenia wszystkich ważnych rzeczy, takich jak dokumenty czy obecność. Później zajęliśmy miejsca w autokarze i po przywitaniu przez pilota i kierowcę, byliśmy gotowi do drogi. Podróż była bardzo przyjemna, ponieważ pilot wycieczek opowiadał nam o wszystkich ciekawych obiektach, które mijamy. Więc podróż zleciała nam bardzo szybko. Naszym pierwszym punktem była Chata Kawuloka w Istebnej, która przedstawia jak dawniej wyglądały domy ludzi. Słuchaliśmy o tym czym ludzie się kiedyś zajmowali na tych terenach. Naszym kolejnym punktem był Koniaków, a tam Muzeum Koronek, w którym mogliśmy obejrzeć piękne ręcznie robione koronki, a także dowiedzieliśmy się, że w Koniakowie została stworzona największa koronka na świecie. Później pojechaliśmy do ośrodka, zakwaterowaliśmy się i zjedliśmy obiad. Po obiedzie mieliśmy zorganizowane zajęcia, czyli gry i  zabawy na terenie ośrodka. Na zakończenie pierwszego dnia zielonej szkoły zjedliśmy pyszną kolację i poszliśmy spać, bo czekał nas ciężki tydzień.

Zielona szkoła w górach
Zielona szkoła w górach

Zielona szkoła w górach

Drugi dzień wycieczki szkolnej rozpoczęliśmy śniadaniem, a później poszliśmy w góry, oczywiście przed wyjściem mieliśmy spotkanie z przewodnikiem, który mówił nam jak powinniśmy i nie powinniśmy zachowywać się na szlaku. Trasa, którą szliśmy była piękna, choć trochę męcząca. Po powrocie z wycieczki zjedliśmy obiadokolacje i mieliśmy czas wolny na terenie ośrodka, dzięki temu mogliśmy odpocząć po wyczerpującej wycieczce w góry. To nie Wrocław gdzie wszytko jest płaskie.

Dzień trzeci wycieczki rozpoczęliśmy śniadaniem, a później mieliśmy gry i zabawy na terenie ośrodka, wszyscy świetnie się bawiliśmy, a gry jeszcze bardziej nas zintegrowały.Po zabawie zjedliśmy obiad, a później mieliśmy trochę czasu wolnego. Na zakończenie kolejnego dnia naszej imprezy mieliśmy ognisko, w czasie, którego śpiewaliśmy, tańczyliśmy, piekliśmy kiełbaski i wszyscy jak zawsze dobrze się bawili. Następnie poszliśmy spać i tak zakończył się trzeci dzień wycieczki.

Zielona szkoła w górach
Zielona szkoła w górach

Kolejny dzień, tradycyjnie rozpoczęliśmy od śniadania i znowu czekał na nas przewodnik, który tylko przypomniał nam zasady obowiązujące na szlakach turystycznych. Trasa, którą szliśmy była niesamowita, widoki, które mogliśmy podziwiać były cudowne. Po powrocie z trasy zjedliśmy obiadokolację i mogliśmy chwilę odpocząć. Mogliśmy przygotować się do dyskoteki, która była dla nas zorganizowana w ośrodku, w którym spaliśmy. Na dyskotece wszyscy bawili się fantastycznie, ponieważ była fajna muzyka, a także gry i zabawy.

Zielona szkoła w górach
Zielona szkoła w górach

Zielona szkoła w górach

Ostatni dzień wycieczki rozpoczęliśmy śniadaniem, a później pojechaliśmy do Muzeum Beskidzkiego w Wiśle. Widzieliśmy w nim strój Wiślański, salę szkolną, która pokazywała jak kiedyś dzieci się uczyły, pracownie kowala, w której mogliśmy zrobić podkowę, a także widzieliśmy dawne mieszkanie. Później pojechaliśmy na Skocznie im. Adama Małysza w Wiśle – Malince. Skocznia nosi nazwę naszego mistrza olimpijskiego w skokach narciarskich, który jest z Wisły. Teraz jeździ w rajdach Dakar. Miasto Wisła jest piękną miejscowością ,w której dzieje się wiele rzeczy, jest tam także Zameczek Prezydenta RP. W Wiśle jest także źródło rzeki Wisła, która ma swój początek na Baraniej Górze i płynie przez całą Polskę. Najlepiej je zwiedzać z przewodnikiem. Powrót był przyjemny i zleciał nam bardzo szybko, ponieważ autokar był wygodny i niektórzy nawet spali, natomiast reszta oglądała film, który włączył nam pilot. Szczęśliwie wróciliśmy do Wrocławia.

Bardzo podobała mi się zielona szkoła w górach, żałuję tylko, że tak mało, rzeczy zwiedziliśmy w Wiśle. Ponieważ uważam, że jest piękna miejscowość i jest tam tak dużo ciekawych atrakcji do zwiedzania, że powinniśmy tam spędzić więcej czasu. W Koniakowie i Istebnej też mi się podobało, ale Wisła jest ładniejsza i ciekawsza. Podobały mi się także wycieczki w góry, ponieważ z takich wysokości można było podziwiać wspaniałe widoki. Bardzo podobały mi się również gry i zabawy, ponieważ na tej imprezie bardzo zintegrowałam się z innymi. A ognisko i dyskoteka były także świetną zabawą. Mam nadzieję, że kiedyś znowu będę mogła pojechać na taka wspaniałą zieloną szkołę i w równie piękne miejsce jak Wisła. Może kiedyś pojedziemy na kilka dni tylko do Wisły, żeby lepiej ją poznać i zwiedzić te rzeczy, których jeszcze nie widzieliśmy.

 

 

 

Zielona szkoła Góry Świętokrzyskie

Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie

 Zielona szkoła w górach

Ostatnie 5 dni spędziłam na zielonej szkole, która odbywała sie w Górach Świętokrzyskich. Bardzo dobrze się bawiłam i nauczyłam nowych rzeczy. Osoby z mojej klasy z Wrocławia, które także brały udział w wycieczce tak samo jak ja były zadowolone z organizacji tej wycieczki, ponieważ bawiliśmy się świetnie, a poza tym bardzo się zintegrowaliśmy. Mimo, że nie zawsze świeciło słońce, a czasem nawet padał deszcz to pogoda nie popsuła nam humorów i wszystko było super. Każdego dnia czekały na nas fajne atrakcje i ciekawe zabytki.

Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie
Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie

Pierwszy dzień naszej imprezy rozpoczął się zbiórką przed szkołą. Po przejściu przez wszystkie formalności mogliśmy zajmować miejsca w autokarze, oczywiście wszyscy rodzice stali na zewnątrz i czekali aż pojedziemy na wycieczkę. Podróż była bardzo długa, ale także przyjemna, ponieważ pilot opowiadał nam o atrakcjach za oknem, a później włączył nam film. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce nasza Pani przedstawiła nam plan całej wycieczki, a później poszliśmy do naszego pierwszego punktu plan, czyli Parku Dinozaurów gdzie podziwialiśmy ekspozycję dinozaurów, które dawno temu wyginęły.

Zielona szkoła Góry Świętokrzyskie

Następnie poszliśmy do Muzeum Krzemionki, a później do podziemnej trasy turystycznej, która mieści się obok Ostrowca Świętokrzyskiego. Mieliśmy tam także lekcje muzealną, dzięki której poznaliśmy historię tego miejsca. Po tych atrakcjach pojechaliśmy do ośrodka w którym spaliśmy i zakwaterowaliśmy się, oczywiście nie bez małych problemów, ponieważ było kilka kłótni odnośnie tego kto z kim ma być w pokoju, jednak nasza Pani rozstrzygnęła ten spór i spokojnie mogliśmy się rozpakować w pokojach, do których nas przydzielono. Na zakończenie dnia zjedliśmy obiadokolacje w ośrodku i wszyscy poszliśmy spać, ponieważ byliśmy bardzo zmęczeni.

Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie
Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie

Drugi dzień zielonej szkoły rozpoczął się śniadaniem, a później pojechaliśmy do Chęcin gdzie zwiedzaliśmy z przewodnikiem ruiny zamku, a naszym kolejnym punktem była Jaskinia Raj, która jest wapienną jaskinią. Następnie wróciliśmy do ośrodka, zjedliśmy obiadokolację, mieliśmy gry i zabawy, które były świetnie zorganizowane, bo nikt się nie nudził i wszyscy chętnie brali udział. Po grach i zabawach dzięki, których cała nasza grupa się zintegrowała poszliśmy spać.

Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie
Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie

Kolejny dzień rozpoczęliśmy śniadaniem, a później mieliśmy zajęcia na terenie ośrodka, a także gry i zabawy. Następnie zjedliśmy obiad, a naszym kolejnym punktem był spacer po okolicy, która zachwyciła nas pięknem i urokiem. Po powrocie ze spaceru mieliśmy kolację, a na zakończenie dnia dyskotekę, na którą wszyscy długo czekali. Bardzo dobrze się bawiliśmy, ponieważ była super muzyka i dyskoteka była świetnie zorganizowana. To był bardzo przyjemny dzień, ponieważ mogliśmy trochę odpocząć, a także bawić się.

Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie
Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie

Zielona szkoła w Górach Świętokrzyskich

Czwarty dzień rozpoczęliśmy tradycyjnie śniadaniem, a później przeszliśmy do dalszych punktów zielonej szkoły. Najpierw poszliśmy na Łysą Górę z przewodnikiem, który przed wędrówką powiedział nam jak należy i nie należy zachowywać się na szlaku górskim. Dzięki temu uniknęliśmy jakiejkolwiek kontuzji. W Świętokrzyskim Parku Narodowym widzieliśmy także gołoborza, czyli rumowiska skalne, później byliśmy w Muzeum Przyrodniczo – Leśnym, gdzie widzieliśmy makietę Parku Świętokrzyskiego przed jakąkolwiek działalnością człowieka. Dowiedzieliśmy się o świecie organizmów żyjących pod powierzchnią ziemi, a także o życiu mrówek. Na zakończenie kolejnego dnia zielonej szkoły mieliśmy ognisko z kiełbaskami w ośrodku i później poszliśmy spać.

Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie
Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie

Ostatni dzień imprezy rozpoczął się śniadaniem, później się wykwaterowaliśmy i pojechaliśmy do Sandomierza gdzie zwiedzaliśmy „Mały Rzym”, kamienice mieszczańskie wokół rynku, ratusz, który jest z XIV w. Następnie zwiedzaliśmy XIII wieczny kościół św. Ducha, który jest kompleksem budynków poklasztornych i poszpitalnych. Wizyta w Sandomierzu była ostatnią atrakcją zielonej szkoły, bo później pojechaliśmy pod szkołę i tam zakończyła się zielona szkoła.

Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie
Zielona Szkoła Góry Świętokrzyskie

Bardzo podobała mi się Zielona Szkoła w Górach Świętokrzyskich, ponieważ dużo zwiedzaliśmy i dużo się nauczyłam, a także świetnie się bawiłam, ponieważ czas w ośrodku był super zorganizowany. Jedzenie w ośrodku było bardzo dobre, a ośrodek był bardzo wygodny. Jazda autokarem była przyjemna, ponieważ był komfortowy, a poza tym pilot ciekawie opowiadał o wszystkich zabytkach. Bardzo zintegrowałam się z wszystkimi, którzy byli na tej wycieczce. Nie mogę się doczekać kolejnej zielonej szkoły. Droga do Wrocławia minęła nam bardzo szybko.

Zielona szkoła Góry Stołowe

Zielone szkoły w górach

Zielona szkoła Góry Stołowe

Niedawno byłam na wycieczce, której tytuł brzmiał:  Zielona Szkoła Góry Stołowe . Góry te leżą niedaleko Wrocławia. W pięknych miejscowościach, takich jak: Duszniki-Zdrój, Kudowa-Zdrój i Wambierzyce, świetnie się bawiłam, ponieważ poznawałam ciekawe miejsca i dowiadywałam się nowych rzeczy. Na zielonej szkole każdy dzień był bardzo ciekawy i fajnie zorganizowany, mieliśmy też różne gry i zabawy dzięki, którym bardzo się zintegrowaliśmy i mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś pojedziemy na taką świetną wycieczkę, bo na prawdę warto poznawać nasz kraj.

Zielona szkoła Góry Stołowe
Zielona szkoła Góry Stołowe

Zieloną szkołę rozpoczęła się zbiórką i sprawdzeniem dokumentów. Następnie zajęliśmy miejsca w autokarze, który był bardzo ładny i wygodny. Po przygotowaniu się do odjazdu pilot przywitał nas i przedstawił nam plan podróży, a także plan całej zielonej szkoły. W czasie jazdy mogliśmy podziwiać piękne widoki z okna autobusu, a także słuchać pilota, który opowiadał nam o zabytkach, które mijaliśmy. Podróż była przyjemna i minęła bardzo szybko. Najpierw byliśmy w Parku Zdrojowym w Dusznikach-Zdrój, który jest pięknym obrazem przyrody i można w nim podziwiać wiele odmian drzew.

Zielona szkoła Góry Stołowe

Następnie już z przewodnikiem przeszliśmy do pijalni wód, gdzie mogliśmy próbować różnych odmian wód, takich jak: mineralne, ciepłe, zimne… Później byliśmy w Muzeum Papiernictwa, w którym poznaliśmy historię papieru, a także mogliśmy sami wykonać swój kawałek papieru. Na koniec oglądaliśmy pomnik najlepszego kompozytora Polski czyli Fryderyka Chopina. Po tych atrakcjach pojechaliśmy do ośrodka w którym się zakwaterowaliśmy. Zjedliśmy obiad, a później mieliśmy zajęcia w grupach, dzięki, którym mogliśmy się lepiej poznać i zintegrować. Po miłym czasie, zajęć w grupach zjedliśmy kolację i poszliśmy spać.

Zielona szkoła Góry Stołowe
Zielona szkoła Góry Stołowe

Kolejny dzień naszej wycieczki rozpoczęliśmy śniadaniem, a następnie zwiedzaliśmy starówkę w Dusznikach-Zdrój, która jest pięknym obiektem tamtejszego terenu. Później poszliśmy w góry z przewodnikiem, oczywiście przed wyjściem w góry przewodnik mówił nam jak trzeba zachowywać się na szlakach turystycznych. Czyli nie można śmiecić, krzyczeć w lesie i trzeba uważać pod nogi, bo jest dużo kamieni i można sobie skręcić kostkę. Wyszliśmy aż do punktu widokowego z, którego mogliśmy oglądać panoramę. Po wyczerpującej wycieczce w góry wróciliśmy do ośrodka i zjedliśmy obiad. Później mieliśmy zajęcia na terenie ośrodka, czyli gry i zabawy podczas których świetnie się bawiliśmy. Po czasie na zabawę zjedliśmy kolację, a następnie mieliśmy prelekcję o historii szkła, a także pokaz grawerki artystycznej. Tym akcentem zakończyliśmy drugi dzień zielonej szkoły.

Zielona szkoła Góry Stołowe
Zielona szkoła Góry Stołowe

Następny dzień zapowiadał się bardzo ciekawie, ponieważ już po śniadaniu wyjechaliśmy na wycieczkę autokarową do Kudowy-Zdrój. Podczas wycieczki widzieliśmy Park Zdrojowy, a także Szlak Ginących Zawodów. Po wycieczce zjedliśmy obiad, mieliśmy czas gier i zabaw na terenie ośrodka, zjedliśmy kolację i nadeszła wyczekiwana przez wszystkich dyskoteka. Odbywała się na terenie ośrodka, oczywiście wszyscy na nią poszli i bardzo dobrze się bawili. Po dyskotece na, której wszyscy się wyszaleli poszliśmy spać.

Zielona szkoła Góry Stołowe
Zielona szkoła Góry Stołowe

Zielona szkoła z Wrocławia

Czwarty dzień naszej wycieczki, zaczął sie jak każdy, czyli śniadaniem, poszliśmy w góry zdobywać Szczeliniec Wielki w Parku Narodowym Gór Stołowych, który zachwyciła nas swoim pięknem. Potem zjedliśmy pyszny obiad, po którym mieliśmy gry i zabawy na terenie ośrodka, zjedliśmy kolację i znowu czekał nas ciekawy wieczór, ale tym razem wzięliśmy udział w karaoke. Wszyscy bawiliśmy się bardzo dobrze. Tak zakończyliśmy przedostatni dzień zielonej szkoły.

Zielona szkoła Góry Stołowe
Zielona szkoła Góry Stołowe

Ostatni dzień naszej wycieczki w górach zaczęliśmy śniadaniem, a później pojechaliśmy na wycieczkę autokarową do Wambierzyc w czasie, której oglądaliśmy Ruchomą szopkę, Skansen, Bazylikę, Kalwarię i Mini Zoo. Następnie pojechaliśmy do domu i znowu podróż minęła bardzo szybko i przyjemnie.

Zielona szkoła Góry Stołowe
Zielona szkoła Góry Stołowe

Wszyscy we Wrocławiu długo będą wspominali tę imprezę, ponieważ była ona zorganizowana bardzo dobrze i wszyscy świetnie się bawili, mam nadzieję, że kolejne wycieczki też będą takie udane i będę mogła się dużo nauczyć, a także poznać nowe miejscowości i nowe atrakcje. Ośrodek w którym spaliśmy na zielonej szkole był komfortowy, a jedzenie zawsze było dobre, autokar był wygodny, a pilot bardzo ciekawie opowiadał o wszystkich zabytkach. Wycieczka w góry, choć wyczerpująca, była super przygodą. Nie mogę się doczekać kolejnej imprezy turystycznej.

Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy

Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy

Zielona szkoła w górach

Niedawno byłam na najlepszej zielonej szkole, byłam w Górach Stołowych i Czechach. Bardzo cieszę się, że mogłam wziąć udział w zielonej szkole, ponieważ był to dla mnie niezapomniany czas. Poza tym dużo się nauczyłam i bardzo zintegrowałam z ludźmi, którzy także tam byli. Jak przed każdą wycieczką, wszyscy dużo o niej rozmawiali i cieszyli się, że będziemy mogli spędzić tak dużo czasu razem. Już kilka dni przed wyjazdem nasza wychowawczyni przedstawiła nam plan całej wycieczki. Powiedziała co musimy ze sobą wziąć, o której musimy być pod szkołą, bo trzeba będzie jeszcze sprawdzić obecność, dokumenty i omówić kilka ważnych spraw.

Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy
Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy

Pierwszego dnia zielonej szkoły, kiedy przyszliśmy na zbiórkę we Wrocławiu, rzucił nam się w oczy ogromny i bardzo ładny autobus. Po sprawdzeniu obecności, wszyscy pobiegli do autokaru i zajęli miejsca. Pani pilot najpierw przywitała nas i się przedstawiła, a później opowiedziała nam jakie czekają na nas atrakcje. W czasie jazdy opowiadała nam o zabytkach, które mijamy i dzięki temu podróż minęła nam bardzo szybko, bo pilot wycieczki opowiadała ciekawie i dokładnie. Naszym pierwszym punktem było Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju, w którym mieliśmy warsztaty i uczyliśmy się o tym jak kiedyś produkowano papier. Następnie pojechaliśmy do ośrodka w którym się zakwaterowaliśmy i zjedliśmy obiad. Później poszliśmy na spacer po Parku Zdrojowym, a także mieliśmy zajęcia na terenie ośrodka. Na koniec dnia zjedliśmy pyszną kolację i wszyscy położyliśmy się do łóżek.

Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy
Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy

Zielona szkoła w górach

Kolejny dzień rozpoczęliśmy śniadaniem, a później poszliśmy z przewodnikiem do Pijalni Wód, gdzie dowiedzieliśmy się jakie są rodzaje wód i jakie może być jej pochodzenie. Później mieliśmy iść w góry, ale najpierw spotkaliśmy się z przewodnikiem, który przedstawił nam zasady jakie panują na szlakach górskich. Naszym celem był punkt widokowy, kiedy do niego doszliśmy wszyscy byli wyczerpani, ale szczęśliwi, że się udało, a ze szczytu mogliśmy podziwiać piękną panoramę Pragi. Następnie zjedliśmy obiad i mieliśmy jeszcze zajęcia na terenie ośrodka, mimo że wszyscy byli wykończeni to na prawdę bawiliśmy się fantastycznie. Później zjedliśmy kolację i kolejnym punktem, który wyczekiwaliśmy z niecierpliwością była dyskoteka. Wszyscy bardzo dobrze się na niej bawili i było to świetne zakończenie drugiego dnia wycieczki.

Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy
Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy

Trzeci dzień zielonej szkoły, zaczęliśmy od śniadania w ośrodku, a następnie pojechaliśmy do Czech, a tam z przewodnikiem miejskim zwiedzaliśmy Katedrę św. Wita, która jest usytuowana na wzgórzu Hradczany i jest siedzibą arcybiskupów praskich i prymasa czeskiego. Następnie Most Karola, który jest najstarszym zachowanym mostem kamiennym na świecie. Kolejnym miejscem w którym byliśmy był rynek w Pradze. Później oglądaliśmy Zegar Orloj czyli średniowieczny zegar astronomiczny, który znajduje się na ścianie ratusza. Byliśmy na starym mieście, po czym przeszliśmy na Plac Wacława, na którym kiedyś gromadziły się setki tysięcy demonstrantów, żądających demokratyzacji Czechosłowacji. Ostatnią naszą atrakcją w Pradze był przejazd metrem praskim, wszystkim bardzo się podobało. Później wróciliśmy do ośrodka, zjedliśmy kolacje i tak zakończyliśmy kolejny dzień zielonej szkoły.

Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy
Zielona szkoła Praga

Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy

Następnego dnia po śniadaniu poszliśmy na spacer po okolicy, a po powrocie zjedliśmy obiad. Mieliśmy zajęcia na terenie ośrodka czyli gry i zabawy, a później zjedliśmy kolację. Na zakończenie czwartego dnia naszej imprezy mieliśmy pokaz grawerki artystycznej, a także prelekcje na temat historii szkła.

Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy
Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy

Ostatni dzień wycieczki rozpoczął się tradycyjnie, czyli śniadaniem. Potem pojechaliśmy do skalnego miasta w Adrszpach, gdzie zwiedzaliśmy labirynt form skalnych z przewodnikiem, który opowiadał nam o tych wszystkich skałach. A także płynęliśmy łodzią po skalnym jeziorku. Tym rejsem zakończyliśmy zieloną szkołę i pojechaliśmy do domu. Oczywiście podróż do Wrocławia zleciała nam bardzo szybko. Pilot wycieczki włączyła nam film w autokarze co umiliło nam podróż.

Zielona szkoła Góry Stołowe i Czechy
Zielona szkoła Skalne Miasto

Czas spędzony na zielonej szkole był bardzo dobrym czasem, ponieważ wszystko było świetnie zorganizowane i oglądaliśmy same ciekawe obiekty. Gry i zabawy w których uczestniczyliśmy były fajne, a dyskoteka w ośrodku była super imprezą. Wycieczka w góry była niesamowitą przygoda. Ośrodek i autokar był bardzo komfortowy, jedzenie było pyszne. Cała zielona szkoła była zorganizowana na wysokim poziomie i nie mogę się doczekać kolejnego takiego wyjazdu. Bardzo zintegrowałam się z całą grupą, która uczestniczyła w zielonej szkole i mam nadzieję, że kolejne wycieczki szkolne też będą tak dobrze zorganizowane.

Zielona szkoła nad morzem

Zielona szkoła nad morzem

Przez ostatnie pięć dni byłem na zielonej szkole nad morzem, na której dużo się nauczyłem, a także świetnie bawiłem razem z całą moją klasą. Byliśmy w Trójmieście, a także na Mierzei Wiślanej. Wszystko mi się podobało, ponieważ jeszcze nigdy nie byłem nad morzem. Bardzo dużo się nauczyłem i widziałem różne ciekawe rzeczy takie jak: żaglowiec, molo czy oceanarium. Najbardziej podobało mi się morze, ponieważ jest ogromne i wydaje się jakby nic go nie ograniczało. Bardzo lubię moją klasę, więc cieszyłem się, że będę mógł spędzić z nimi tak dużo czasu. Nasza Pani na szczęście powiedziała nam co mamy ze sobą zabrać i przedstawiła nam cały plan wycieczki.

Zielona szkoła nad morzem
Zielona szkoła nad morzem

Pierwszego dnia zielonej szkoły, kiedy już wszystko sprawdziliśmy, mogliśmy zająć miejsca w autokarze, a tam przywitał nas pilot wycieczki i kierowca, którzy byli z nami przez całą zieloną szkołę. Nie wiedziałem, że podróż nad morze trwa tak długo, więc kiedy już dojechaliśmy wszyscy chcieliśmy jak najszybciej iść nad morze. Najpierw jednak musieliśmy zjeść obiad, a później już poszliśmy całą klasą na plażę i tam spędziliśmy czas na grach i zabawach zespołowych aż do kolacji. Po kolacji wszyscy poszliśmy spać, ponieważ byliśmy bardzo zmęczeni.

Dzień drugi wycieczki nad morze

Drugiego dnia zielonej szkoły pojechaliśmy do Gdańska. Czekał tam na nas przewodnik miejski. Później z nim widzieliśmy starówkę, a później Złotą Bramę, która została wzniesiona w roku 1612 na miejscu czternastowiecznej bramy gotyckiej. Później byliśmy na Dworze Artusa, czyli gmachu usytuowanym w centrum Gdańska, przy Długim Targu, dawniej miejscu spotkań kupców. Potem ośrodek życia towarzyskiego, później giełda, obecnie oddział Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. Następnie widzieliśmy Fontannę Neptuna, która powstała z inicjatywy burmistrza Bartłomieja Schachmanna i rady miejskiej. Stoi w najbardziej reprezentacyjnej części Gdańska – na Długim Targu, przed wejściem do Dworu Artusa. Później byliśmy na Długim Targu i w Bazylice Mariackiej, która jest największą na świecie bazyliką zbudowaną z cegły.

Kolejnym miastem które zwiedzaliśmy z przewodnikiem była Gdynia, w której widzieliśmy port, Skwer Kościuszki, który jest reprezentacyjną ulicą Gdyni i jej wizytówka. Później byliśmy na okręcie wojennym „Błyskawica”, który jest polskim niszczycielem jednym z dwóch zbudowanych okrętów typu Grom, wprowadzony do służby w Marynarce Wojennej w 1937 roku. Uczestniczył w działaniach II wojny światowej od pierwszych do ostatnich dni walk w Europie. Byliśmy także w Oceanarium, w którym oglądaliśmy różne gatunki zwierząt morskich. Na koniec pojechaliśmy do Sopotu, a tam byliśmy na słynnym molo. Po wszystkich atrakcjach wróciliśmy do ośrodka i zakończyliśmy drugi dzień zielonej szkoły obiadokolacją.

Zielona szkoła nad morzem
Zielona szkoła nad morzem

Dzień trzeci wycieczki

Kolejny, czyli trzeci dzień zielonej szkoły nad morzem rozpoczęliśmy śniadaniem. Następnie zwiedzaliśmy Krynicę Morską, port, byliśmy na najwyższej wydmie na Mierzei Wiślanej zwanej „Wielbłądzi Garb”. Później byliśmy w punkcie widokowy, na latarni w której musieliśmy pokonać mnóstwo schodów, aby dostać się na górę. Kiedy wróciliśmy do ośrodka zjedliśmy obiad i poszliśmy na plażę, gdzie mieliśmy gry, zabawy, kąpaliśmy się w morzu, a także rywalizowaliśmy ze sobą w grupach. Później wróciliśmy do ośrodka, zjedliśmy kolację i mieliśmy dyskotekę, która była dla wszystkich zaskoczeniem, i niespodzianką. Wszyscy świetnie się bawiliśmy i czekamy na kolejne takie dyskoteki.

Zielona szkoła nad morzem
Zielona szkoła nad morzem

Dzień czwarty zielonej szkoły

W przedostatni dzień zielonej szkoły nad morzem poszliśmy do rezerwatu przyrody „Mewia Łacha”, który jest jednym z najciekawszych terenów w kraju pod względem ornitologicznym i widzieliśmy tam bardzo dużo pięknych i niespotykanych ptaków. Kiedy wróciliśmy do ośrodka zjedliśmy obiad i mogliśmy iść na plażę, ponieważ był to czwarty dzień zielonej szkoły, po plaży wróciliśmy do ośrodka, zjedliśmy kolację i aby uczcić ostatnią noc w ośrodku zorganizowali nam ognisko, a przy nim wszyscy śpiewaliśmy i graliśmy w gry. Po zakończeniu ogniska kilka osób założyło się o to kto nie będzie spał całą noc, ale wszyscy zasnęli.

Zielona szkoła nad morzem
Zielona szkoła nad morzem

Dzień piąty imprezy nad morzem

Ostatniego dnia naszej imprezy mieliśmy trochę czasu na pożegnanie się z morzem, a później wracaliśmy już pod szkołę, ponieważ czekała nas bardzo długa droga. Mimo, że droga była długa i męcząca to pilot umilił nam ją, ponieważ włączył nam film i mogliśmy sobie oglądać, a Ci którzy byli bardzo zmęczeni po prostu spali, ponieważ autokar był bardzo wygodny. Ogólnie wszystko podobało mi się na wycieczce, ponieważ była ona super zorganizowana i nikomu nigdy się nie nudziło. Bardzo mi się podobała ta impreza i wszystkie zabytki, które mogliśmy oglądać, był to udany wyjazd.